Tamara Sas / http://www.tamarasass.com
Tamara Sass – doktor sztuk pięknych, artysta grafik, pedagog sztuki. Od 17 lat pracuje jako nauczyciel akademicki. Przez 10 lat związana była z Katedrą Edukacji Artystycznej i Pedagogiki Twórczości Uniwersytetu Łódzkiego. Artystka mieszka i tworzy na terenie Łodzi. Zajmuje się przede wszystkim grafiką warsztatową i projektową, której dopełnieniem są rzeźby i animacje, a także biżuterią artystyczną. Publikuje w zakresie edukacji artystycznej. Brała udział w kilkudziesięciu wystawach indywidualnych i zbiorowych, m.in. w Muzeum Narodowym w Gdańsku oraz w konkursach graficznych o charakterze lokalnym i międzynarodowym (np. Międzynarodowe Triennale Małych Form Grafiki w Łodzi; „Eurografik” w Petersburgu; Międzynarodowe Biennale Grafiki w Muzeum Saint-Maur we Francji).
-
Z czym kojarzy się Pani Łódzki Plastyk? Jakie pierwsze wspomnienie przychodzi Pani do głowy?
Plastyk na Próchnika, taki pamiętam... Kojarzy mi się z młodocianą bohemą i z poczuciem wyjątkowości. Pierwsze wspomnienie jest związane z moim pierwszym spotkaniem z klasą. Przeniosłam się po pierwszym roku z Liceum Plastycznego w Zduńskiej Woli i musiałam wejść w nieco zżytą już grupę nastolatków. Musiałam na środku opowiedzieć o sobie. To było kilka strasznych chwil.
-
Który nauczyciel miał na Panią największy wpływ? Dlaczego?
Największy wpływ wywarł na mnie nieżyjący już Janusz Szewczyk. Inspirował mnie i zachęcał do pracy twórczej. Po latach spotkaliśmy się na uczelni i pracowaliśmy na jednym wydziale. Wspólnie założyliśmy kierunek – grafika – na Społecznej Akademii Nauk, który działa do dzisiaj.
-
Gdyby miała Pani możliwość przeniesienia się w czasie, czy wybrałaby Pani ponownie tę szkołę? Dlaczego?
Zdecydowanie wybrałabym liceum plastyczne raz jeszcze. Szkoła dała mi podstawy do zrozumienia, co naprawdę potrafię i chcę robić zawodowo.
-
Czy Łódzki Plastyk ukształtował Pani osobowość? W jaki sposób?
Liceum uczyniło mnie silniejszą. Nauczyło bronić swoich wyborów artystycznych, a niespecjalnie zżyta klasa, pełna indywidualistów nauczyła mnie, jak radzić sobie z samotnością.
-
Czego nie lubiła Pani w szkole? Co chciałaby Pani zmienić, gdyby mogła?
Na pewno nie lubiłam autorytarnych nauczycieli, zwłaszcza tych od przedmiotów zawodowych. Poza tym niewiele pamiętam złych rzeczy.
-
Czy utrzymuje Pani relacje z ludźmi ze szkoły?
Z pojedynczymi osobami i to w większości raczej incydentalnie.
-
Jak określiłaby Pani atmosferę, która panowała w szkole?
Atmosferę w szkole określiłabym jako motywującą, interesującą i wymagającą.
-
Gdyby miała Pani zachęcić młodych ludzi do nauki w Łódzkim Plastyku, co by Pani powiedziała?
Jeśli chcesz związać swoje życie ze sztuką wizualną, zdecydowanie wybierz liceum plastyczne. Da Ci silne podstawy, zarówno w zakresie wiedzy, jak i twórczej samoświadomości.
Bardzo dziękujemy- Pani Tamaro!
Łódzki Plastyk